wtorek, 12 lutego 2013

001 Po prostu nie byłam na to gotowa .



Mięły dwa lata. Dwa puste lata, które tak zniszczyły mi życie. Nie potrafiłam zrozumieć jak to  wszystko się stało. Jak zdołałam odepchnąć  od siebie ludzi na których tak mocno mi zależało. To wszystko zapadło się dokładnie dwa lata temu, kiedy już wszystko było przesądzone. Mój ojciec od dawna chorował, miał poważną wadę serca, która nie mogła być leczona. To było oczywiste, że nadejdzie ten dzień, dzień kiedy przejdzie na inną stronę. Matka zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji w jakiej się znajdowała, ale zamiast stawić czoła temu wszystkiemu, uciekła jak nieodpowiedzialna gówniara. Od tamtego momentu straciłam do niej szacunek, po tym jak z ojcem zaczynało się dziać już naprawdę źle, ona znalazła sobie nowego faceta, o 10 lat młodszego, niby to nie jest aż tak wielka różnica, ale to nie o to chodzi. Po prostu postąpiła jak materialistka i tu nie chodziło o pieniądze tylko o jej potrzeby, których Mark (mój ojciec) nie potrafił zaspokoić.  

Tumblr_me1plslnrt1r92a16o1_500_large
                        
              W tym całym burdelu tylko Toby potrafił ją zrozumieć, potrafił być przy niej kiedy nie dawała sobie rady, kiedy próbowała skończyć  z tym wszystkim, kiedy dławiła się powietrzem na przemian z łzami. Nie był jej chłopakiem, nie byli razem. Jednak łączyło ich coś magicznego,  czego nie spotyka się w przeciętnej przyjaźni. Potrafili powiedzieć sobie wszystko i zrobić wszystko. To z nim przeżyła swój pierwszy pocałunek, pierwszą ucieczkę z domu na koncert, pierwszy zgon. Ufała tylko jemu, a on jej. Byli defektami społecznymi, którzy odróżniając się od innych pokazywali, że bycie dziwnym nie jest straszne. Jednak wszystko poszło się walić po śmierci ojca. Nie pozwalała nikomu do niej dotrzeć, zamknęła się przed wszystkimi nawet przed nim. Nie dawał za wygraną i starał się do niej przedrzeć, co nie przyniosło żadnych srezultató. Nieustannie chciał z nią porozmawiać, ją zobaczyć, cokolwiek. Nic. Do tego wszystkiego doszedł awans ojca Toby'ego co wiązało się z przeprowadzką do innego miasta. Nie wiedział co miał zrobić, nie miał zbytniego wyboru, ale też nie mógł zostawić Kath w takim stanie. Czasu do wyjazdu pozostawało mało a kontakt z Kath był niemożliwy. Zostawił jej list i wyjechał. Nie mógł nic już zrobić.

Tumblr_mhpfi6m5wq1rcb8g3o1_500_large

Dwa miesiące później (po wyjeździe Toby'ego)

Nie dawała sobie rady, było jeszcze gorzej niż po odejściu jej taty. Ból wyżerał jej wnętrzności  co powodowało częste napady złości. Matka przestała ukrywać się z swoim facetem i coraz częściej, razem, przesiadywali u niej w domu.  Zachowywała się jakby śmierć jej męża w ogóle ją nie obchodziła. Była zdolna zrobić dla niego wszystko, łącznie z pokrywaniem jego zachcianek. Marzył o karierze modela, co mama traktowała strasznie poważnie i robiła wszystko aby mu pomóc. Nie zwracała uwagi na córkę, która po powrocie do domu zamykała się w swoim pokoju, ani razu nie schodząc na dół po jedzenie. Nie dostrzegła że Kath potrzebuje pomocy. Dopiero po roku, od wyjazdu Toby'ego, kiedy to jej córka  była na skraju załamania nerwowego, starała się jej pomóc. Zaprowadzała ją do psychiatry, który nie wiele jej pomógł. Kath nie miała najmniejszego zamiaru rozmawiać z obcym człowiekiem. Po roku terapii i marnych skutkach.  Stwierdziła, że potrzebna jej zmiana otoczenia. Jednak przeprowadzka miała więcej wspólnego z Lucasem i jego karierą niż z nią samą.


Tumblr_mg9229atyr1s23by9o1_500_large

- Kath proszę cię, zejdź na dół. – Dotarł do mnie głos matki.  Zeszłam na dół gdzie oboje stali na środku salonu.
- Musimy porozmawiać. – Dodała to z powagą przemieszaną z podenerwowaniem. Stałam na schodach bezsensownie wpatrując się w pustą przestrzeń.
- Kath posłuchaj, ja … to znaczy my – wskazała na Lucasa- chcemy aby jego kariera się rozszerzyła …  i postanowiliśmy, że...
-  Czekaj, czekaj, jaka kariera? No przepraszam, ale udział w miejscowej paradzie to jeszcze nie kariera.
- Hej uważaj na słowa gówniaro!
- Nie jestem gówniarą, jestem od ciebie nie wiele młodsza.
- Ej, ej, ej STOP. – Krzyknęła moja rodzicielka.
- Kath przeprowadzamy się. – Dodała na jednym wydechu.
Jednym zdaniem doprowadziła mnie do takiego stanu, do jakiego doprowadziła mnie śmierć ojca. Nie byłam przywiązana do tego miejsca, ale przeprowadzka oznaczała nowych ludzi, którzy zaczną cię oceniać i krzywo na ciebie patrzeć. Nie chciałam, nie potrafiłam zaczynać tego wszystkiego od początku. Ledwo się przyzwyczaiłam do odejścia taty i Toby'ego, a teraz mam zamieszkać w obcym mieście?  Po prostu nie byłam na to gotowa.

---------------

Od razu mówię, że to nie jest mój pierwszy blog, jednak musiałam go zawiesić na czas nie określony. Długo zbierałam się aby napisać te rozdział. Historia ta powstała już w wakacje, ale do tej pory nie potrafiłam tego zebrać do kupy. Jeśli chodzi o animacje, jest pomysł z którym się jeszcze nie spotkałam, więc uważam go za oryginalny. Jeśli macie jakieś pytania, albo zauważyliście błędy to piszcie.

- Still a Virgin . 

Obserwatorzy